25 marca 2012
75.
- Axl, przepraszam.
Rose milczał, patrzył na niego, coraz bardziej czerwieniał na twarzy, jednak nie odszedł.
- W ogóle, to co robiłeś w pokoju Stevena? -zapytał gitarzysta, kładąc dłoń na ramieniu chłopaka.
- Dziwkę z siebie robiłem, bo co? -fuknął rudzielec- Ty się kurwisz to i ja mogę.
- Axl... Ja się nie kurwię. -Slash pokręcił głową- To...
- Nie kurwisz się?! Robisz z siebie pierdoloną lodziarnię! -wokalista stanął na palcach i spojrzał Hudsonowi w oczy- Chuju, twój wzrok mówi "Zrób mi loda, dziecino"! Nic z tego kurwa!
Kudłaty ledwo powstrzymał śmiech.
- Kochanie...
- Spierdalaj kurwa kutasie jebany nie jestem żadnym pierdolonym...
- Zamknij się -Slash położył dłoń na jego ustach- i słuchaj.
Rose warknął, myślał chwilę nad ugryzieniem go w rękę, zrezygnował jednak z tego pomysłu.
- Kochanie, to nie ja się kurwiłem, tylko te panie się kurwiły. Rozumiesz? -dłoń Hudsona zsunęła się z ust rudzielca- Kocham cię i...
- Nienawidzę cię.
- Kochasz mnie.
- Nie mogę cię kochać, pojebie -warczał Axl- Przy tobie staję się pierdoloną ciotą, ryczę, piszczę i jestem taki kurwa...
Przerwało mu głośne uderzenie o podłogę. Odwrócił się i zobaczył Alice, która od dłuższego czasu patrzyła na nich zza drzwi. Dziewczyna speszona podniosła się i schowała się w pokoju.
- Ech. Więc... przy tobie jestem chujowy. Nie mogę cię kochać.
- Ej, kto teraz robi z siebie ciotę, starając się o miłość? -zapytał spokojnie Slash, po czym zbliżył swoją twarz do twarzy wokalisty.
Ich usta prawie się zetknęły... Prawie - w chłopaków uderzyła sporych rozmiarów poducha.
- Żadnego kurwa lizania się pod moimi drzwiami! -wrzasnął Steven- Wypierdalać.
Hudson się najzwyczajniej w świecie... wkurwił. Pociągnął Axla za rękę do swojego pokoju, zamknął drzwi na klucz, który następnie schował do kieszeni.
- Kochasz mnie, a teraz będziesz mnie jebał dniami i nocami, tak? Romantyczne. -mruknął Rose, bardziej spokojnie, choć nie wiedział do końca czego ma się spodziewać.
- Kocham cię.
- To przestań. -Rudzielec sięgnął po papierosa, leżącego na szafce tuż obok.
- Nie da się nie kochać na siłę, ty to dobrze wiesz, bo nadal mnie kurwa kochasz! -Slash zabrał chłopakowi fajkę, chwycił obie jego dłonie, przyparł go do ściany.
- Nie kocham, bo jesteś kurwą.
- Powiedziała dziwka Stevena. -syknął gitarzysta.
- Zamknij ryj.
- Ruda kurewka się broni, tak?
- Nie jestem rudą kurewką.
- Sam się przyznałeś, że robiłeś z siebie dziwkę, kochanie. -Hudson uśmiechnął się, czując, że jest na wygranej pozycji.
- Zamknij ryj powiedziałem!
- Nawzajem.
W tym czasie Steven wyszedł ze swojego pokoju. Zszedł na parter i skierował się do kuchni, miał bowiem wielką chęć napić się mleka.
- O kurwa. -powiedział wystraszony, stając przed leżącym na podłodze Duffem, któremu z dziwnie wykrzywionego nosa leciała krew. Chłopak akurat się ocknął.
- Ałaaaj. -jęknął, chwytając się za nos.
Adler stał w bezruchu, po czym zerwał się nagle z miejsca i popędził do salonu po chusteczki.
Wrócił po krótkiej chwili, klęknął przy basiście i otarł jego krew.
- Akurat mi się zebrało na litość, więc zbieraj dupę i jedziemy ci nos nastawić.
Minęło pół godziny, od kiedy Slash zamknął się z Axlem w swoim pokoju. Alice siedziała cicho z uchem przy drzwiach, wbijała zęby w swoją dolną wargę, próbując odgadnąć co dzieje się w środku.
- Całują się..? -zapytała szeptem samą siebie.
Blondynka miała rację. Rose poddał się - obejmował gitarzystę za szyję i oddawał jego pocałunki. Wściekłość powoli znikała.
- Kocham cię. -powiedział, kiedy przerwali- I... chyba będę ryczał...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział dużo lepszy od poprzedniego. I Axl wreszcie przestał być taką ciotą! Zajebiście, po prostu. Wreszcie! I Slash był taki słodki :D
OdpowiedzUsuńDobra robota.
w koncu axl przestał byc ciotą :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się!
AAAAA. Zajebiście kurwa!!!!
OdpowiedzUsuńKochaaaam.
Jak już mówiłam Axl dla mnie może być słodką ciotą ;3
Ramstain
Zajebiście, dziewczynki :3
OdpowiedzUsuńOgólnie dobrze, że wam się tamten adres popsuł. Na bloggerze jest zdecydowanie lepiej.
Dobrze? Ja tam wolałam onet, lubię się szablonami bawić, był prosty w obsłudze - no tylko te notki cholera jasna! D: Blogspota nie ogarniam jeszcze. :c
UsuńTu głupie jest to że anonimki muszą podpisywać się w komentarzach :c
PS. Clyde, kiedy nowy rozdział u ciebie?
Trochę późno odpisuję, ale co tam.
UsuńDzisiaj będzie. Jakoś ostatnio nie umiałam nic wymyślić...
Z tymi anonimami masz rację. Może po pewnym czasie stali czytelnicy założą konta na blogspocie. To zajmuje kilka minut ;)
Jejku... Tak dawno nie zaglądałam, że już zdążyło się tyle pozmieniać... W każdym razie cieszę się, że w końcu się pogodzili :D
OdpowiedzUsuńAxlowaa (wcześniej: LivSol)
No, nieźle, nieźle. ;3
OdpowiedzUsuńMałaLadyPank
Nom, nom... zajebistę!! >i czeekam, czeekam na następne<
OdpowiedzUsuńI Slash jest uroczy, uroczy!!I Szteven też, też!! I Duffi bardziej, bardziej, bardziej!!
No i Axl jest słitaśny, słitaśny!!
*ahhh.. Szteven ^^*
~The Slash
O fck, kocham i czekam na następny
OdpowiedzUsuńVENS
Tylko czekać na następny. *-*
OdpowiedzUsuń`dżemor.
no niezłeeee. proszę o więcej takich smaczków;D
OdpowiedzUsuńMarina ;)
AAAAAAAA! Super jest :D Kocham to ;d Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://guns-n-roses-is-my-love.blogspot.com/2012/04/hey.html