wracamy do nieregularnego wstawiania rozdziałów.
Blondyn zaczął przeszukiwać szafy, przetrząsać szuflady. Łaził po pokoju jak w jakimś chorym transie, szukając czegoś, choć sam nie wiedział czym to coś może być. Za długą granatową zasłoną, która zasłaniała część ściany obok okna, Duff znalazł małe srebrne pudełeczko. Coś grzechotało w środku. Chłopak schował znalezisko do kieszeni, po czym jak gdyby nigdy nic, skoncentrował się i zaczął sprzątać. Przez kilkanaście minut było ok. Humor zaczął psuć mu się na nowo, gdy przesuwał małą komodę na drugi koniec pomieszczenia.
- Duff, mógłbyś przesunąć ją bardziej w lewo? -zapytała Alice, zaglądając do pokoju.
- Jasne, jasne -McKagan wymusił uśmiech.
- Duff, mógłbyś przesunąć ją bardziej w lewo? -zapytała Alice, zaglądając do pokoju.
- Jasne, jasne -McKagan wymusił uśmiech.
* * *
Axl podniósł się z wielkiego, miękkiego łóżka, które dzielił ze Slashem. Hudson leżał obok z podkurczonymi nogami i chrapał. Ślina ściekała mu kącikiem ust. Rose pogładził jego puchate włosy, po czym podniósł się i w podskokach popędził do łazienki.
- Dzień dobry boski wokalisto! -zaskrzeczał po swojemu, prężąc się przed własnym odbiciem- Masz coś nie tak z włosami, kurwa. I wypadałoby trochę schudnąć z dupy. A nic to, przecież i tak cię kocham! -to powiedziawszy, przykleił się ustami do lustra, udając pocałunek.
Kiedy już skończył czułości ze samym sobą, łącznie z zaspakajaniem się na dzień dobry, postanowił się uczesać. Później makijaż. Spędził 15 minut szukając tuszu do rzęs, a gdy już go znalazł, do łazienki wparował Kudłaty. Chwycił go w pasie i odciągnął od kosmetyków.
- Ej, zostaw! Zostaw mnie! -wrzasnął rudzielec- Nie skończyłem!
- Cicho, śliczny. Potrzebuję cię teraz -Hudson przycisnął go do ściany, a następnie siebie do niego. Axl był odwrócony do niego plecami, tak więc poczuł męskość Slasha napierającą na jego tyłek, okryty jedynie cienkimi bokserkami.
- Mam szlaban na całowanie, tak? -jęknął wokalista.
- Tak.
- A dlaczego nie ma szlabanu na seks? No? -w jego głosie dało się słyszeć coś bliskiego urażeniu- Ja potrzebuję czułości... Nie tylko seksu.
- Kochanie, proszę cię -usta gitarzysty przywarły do jego szyi- Przecież oboje tego chcemy.
* * *
McKagan krzątał się po swoim pokoju, przeszukując wszystkie znajdujące się w nim spodnie, szuflady, szafki i szafeczki. Kokaina leżała ładnie podzielona na lusterku, na biurku.
Blondyn zbliżył się i jeszcze na chwilę rozejrzał się po pokoju. Gdy właśnie rzucił wzrokiem na ścianę koło drzwi, ujrzał patrzące wprost na niego oczy Stevena.
- Nie no, błagam cię, nie teraz. -wymamrotał mało uradowany McKagan.
Adler nie przejął się grymasem na jego twarzt i zaraz znalazł się tuż przy nim
- No, co? -zapytał Duff przeczesując włosy chudymi palcami. Cały zresztą był chudy. Prawie nic nie jadł przez ostatni tydzień, nie czuł głodu.
-Nie ćpaj -powiedział cicho, lecz stanowczo Steven i wyjął zza siebie butelkę whisky. Podał je grzecznie i usiadł przy łóżku.
McKagan nie wiedząc za bardzo jak powinien się zachować, usadowił się niedaleko i wziął się za opróżnianie jednej z nich.
Minęło kilka godzin.
Pijany Steven zbliżył się do równie nietrzeźwego blondyna i złapał go za rękę.
- Mówiłem, że będę czekał. Ale jestem dość niecierpliwy. -zamruczał mu do ucha zjeżdżając powoli dłonią do czarnych bokserek.
Duff nie okazywał sprzeciwu. Siedział w niezmienionej pozycji i tylko co jakiś czas na jego twarzy pojawiał się lekki uśmiech. Adler nie marnował czasu. Zdjął szybko spodnie i zaczął ściągać granatową bluzę McKagana. Przesuwał dłońmi po jego ciele co jakiś czas patrząc mu w oczy.
dlaczego wy zawsze kończycie w takich momentach?! :( tak baaardzo jestem łakoma na więcej! ;D ubóstwiam to wasze opowiadanie,a ten odcinek zdecydowanie za krótki,ale bardzo,bardzo dobry! jesteście GENIALNE!
OdpowiedzUsuńSlash<3
Rozdział cały czas w edycji.
UsuńJak a Was kocham... >osz... homo sie ze mnie robi ;D<
OdpowiedzUsuńDżizaaaas <3
OdpowiedzUsuńświetne, świetne, świetne!!
(w tle słychać chóry anielskie)
Kooocham to!!
Kocham Was!!
Słodzę jak cholera, ale tak się czuję ;D
Zaaajebiście ;)
Ah... ten Axl... bardziej dziewczyński niż ja <3 ;P
O, truskawkowe mleko dziękuję ci za wstawiennictwo~
OdpowiedzUsuńOdświeżanie się opłaciło. Założyłam konto i przeczytałam osiem rozdziałów opowiadania Lise-Lotte w oczekiwaniu na ten rozdział.
A teraz go przeczytam .w.
Kurwa!! Ale mnie na truskawki wzięło o.o*
UsuńDobrze. Jest dobrze, nie będzie już za dużej granatowej bluzy Duffa, która działa na mnie rozczulająco *W*
OdpowiedzUsuńnie będzie też bokserek mam nadzieję. co jak co, ale Steven ostatnio zaczął podobać mi się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dziękuję za dodanie tego rozdziału, Wielka P.
Jest mi teraz tak dobrze, że zaraz zrzygam się tym różowym mlekiem.
Ej. Podwójny seks *___*
' Ej. Podwójny seks *___* '
Usuń: 3
Tak w ogóle to mam przez Ciebie ochotę na mleko truskawkowe ._.
~P.
Eeee..... co to za tło? o.o"
OdpowiedzUsuńok... teraz już jest fajne ;D
UsuńEejjejeje ;D
OdpowiedzUsuńWczoraj przeczytałąm, dzisiaj wchodzę, a tu więcej do czytania!!
Łiii ;P
Dobrze, że jeszcze zajrzałam, bo by mnie ominął taki ważny fragment!
No nieee... chcę juz zobaczyć reakcję Duffa jak się kiedyś tam obudzi troszku trzeźwiejszy :3
A co do tła - fajne fajne piękne ładne cotam jeszcze ;D
A ja przyznam, że rozdział mi się niestety nie podoba.
OdpowiedzUsuńCzasami zastanawiam się, dlaczego postać Rudego, którą tworzycie bardziej przejmuje się swoim wyglądem ode mnie.? (prócz kłaków. Kłaki to świętość.!;D) Czekam na następny i zapraszam do mnie ;P
OdpowiedzUsuńfajnie, fajnie. Axl dobry jest! ;D
OdpowiedzUsuńNooo jacie. Jeszcze Alice i Izzy ,potrójne sexy .
OdpowiedzUsuńVens
rozdział zajebisty jak zawsze.
OdpowiedzUsuńmam pytanko , ile rozdziałów ,tak mniej więcej, będziesz dodawać w tygodniu?
- TAK
Steven i Duff. aż mi się ciepło zrobiło. XD
OdpowiedzUsuńdzeemmezd.
zamierzam czytać! :)
OdpowiedzUsuńnajamajke.blogspot.com
to było świetne naprawdę super! Obserwuje czekam na kolejny post:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Slash i Axl będą razem na zawsze i Axl nie będzie już sie pieprzył ze wszystkimi, tylko ze SLASHEM ! i dlaczego nie mówi do niego tak słodko 'Saulie' :(! czeeemu ? :( i kiedy nowy ? :)a tak btw. to te rozdziały 1-65 jakoś mi się lepiej czytało, bo Axl nie dawał nikomu na boku i nie obciągał :D, ma nie zdradzać Saulie :D, kurde co wyście ze mną zrobiły nigdy nie lubiłam takiej tematyki ;PP, a teraz właśnie skończyłam czytać wszystkie rozdziały począwszy o 1 do 79 zajęło mi to 5 godzin :D
OdpowiedzUsuńZobowiązuję się do przeczytania całego bloga *.* right-next-door-to-hell.
OdpowiedzUsuńi Axluś ma być słodką ciotą <3 tak jak na początku ;D, a Duff niech sie odpieprzy od Rose'a.
OdpowiedzUsuńno no fajnee jest ;D
OdpowiedzUsuńzaczynam czytać od początku xd .
+zapraszam do mnie :)
kjjjjjjeeedy noo kjjjjjjjeedyyyy koleeejnyyy? xD
OdpowiedzUsuń~marinarose~
Dzisiaj.
Usuń~P.
to zajebiście :D
Usuń