Kilka dni później.
Cisza w L.A.
Dzień był nadzwyczaj spokojny, chyba jeden z najnudniejszych dni w Los Angeles. Zamiast dwóch tysięcy pijanych kierowców złapano tylko pięciuset, zamordowano jedenastu ludzi, choć zazwyczaj w "nienaturalny sposób" ubywało około czterdziestu. I tak dalej, tak dalej, dalej.
Wybiła osiemnasta. Slash ubrany porządniej niż zwykle, zszedł po schodach na parter, gdzie Axl popijał słodką kawę, rozłożony na kanapie. Poprawił koszulę, poprawił sprzączkę przy pasku, włosy tak jakby ogarnął i przysiadł się do swojego rudzielca.
- Kochanie, jak się dziś czujesz? -wymruczał mu do ucha.
- Całkiem nieźle, a czemu pytasz? Coś się stało? -zapytał Rose, uśmiechając się delikatnie, po czym pocałował Hudsona w tę jego bujną czuprynę.
- Chciałem cię gdzieś zabrać -mruknął w odpowiedzi gitarzysta, odwzajemniając uśmiech- Więc jak?
- Ale... ale... ale... Boże, zlituj się, jaki ja jestem nieogarnięty! -pisnął wokalista, zrywając się z kanapy jak oparzony- Kochanie, nie moglibyśmy posiedzieć w domu? Proszę...
- Nie ma sprawy. Wszędzie dobrze, byleby z tobą. Zaczekaj, zaraz przyjdę.
Kudłaty odgarnął sobie włosy z czoła, puścił rudemu oko i wyszedł z domu.
"Zaraz przyjdę" Axl potraktował jako "Pozwalam ci się ogarnąć" - tak więc popędził na górę i wpadł do swojej wielkiej garderoby - ulubionego miejsca w domu. Zaczął przegrzebywać wszystkie najlepsze ubrania, znalazł nawet błyszczącą kieckę ciotki Zoe, ale to nie było to czego szukał. Chwycił w końcu krótkie spodenki, jedną z kilku par glanów - tę najbardziej czystą - i pobiegł do garderoby swojego chłopaka, by "pożyczyć" białą koszulę z długim rękawem.
Kiedy akurat skończył układać włosy, rozległ się dźwięk otwieranych drzwi wejściowych. Po krokach szło poznać, kto przyszedł. A któż by inny, jeśli nie Slash?
Rose wolno zszedł na dół, kręcąc biodrami, a to wychodziło mu sto razy lepiej niż Duffowi. Hudson nie mógł oderwać od niego wzroku. Od krótkich spodenek ledwie widocznych spod jego koszuli. Jego biodra, o matko. Nogi. Axl, ruda cholero, dlaczego na codzień nie nosisz aż tak krótkich spodni?
Gitarzysta usilnie starając się ukryć podekscytowanie, chwycił chłopaka za rękę i wyciągnął na ogródek. Wszyscy sąsiedzi chyba gdzieś wyjechali, cisza niesamowita. No tak, w końcu... piątek wieczór.
Słońce zachodziło, wisiało nisko pomiędzy dwoma domami z sąsiedztwa. Niebo było różowe. Rose westchnął z zadowolenia, siadając na miękkiej trawie. Kudłaty usiadł tuż obok, kładąc między nimi butelkę Nightraina, a przy swoich nogach starego dobrego akustyka, nie tykanego już w ogóle od dawien dawna.
- Romantyczny wieczór przy winie, skarbie. Co ty na to? -rzucił słodko w stronę ukochanego.
- Nie odmówię -odpowiedział rudzielec, odgarniając włosy na jedno ramię.
Hudson przytulił chłopaka do siebie, głaszcząc go po włosach. Było ciepło. Nawet nie wiedział, czy to jego ciało czy powietrze. Zaczął gładzić jego udo, a ten w myślach stwierdził, że Slash jest idealny. Idealny pod każdym względem, idealny dla niego, idealny chłopak, idealny kochanek, idealny gitarzysta z idealnymi włosami, idealnym chujem i idealnym wszystkim co się jeszcze dało. Nawet oddychał idealnie. Zamknął oczy.
Steven od dłuższego czasu siedział na schodach przed domem, wpatrywał się w jedyną na niebie różową chmurkę, nie mając nic innego do roboty. Nudził się i tyle.
- Wata cukrowa! -pisnął Duff, wyskakując zza krzaka i wymachując długim patyczkiem w powietrzu. Najwyraźniej chciał zgarnąć tę chmurkę z nieba. Oczywiście cały czas biegał z gołym tyłkiem, a kiedy się zatrzymał i zawiał wiatr, jego chuj zaczął majestatycznie powiewać.
- Steve, popatrz jak śmiesznie! -wypiszczał, pokazując na swą męskość. Brzmiał jakby nawdychał się helu.
- ...Co ty brałeś? -zapytał Adler, zamykając jedno oko.
- Naćpałem się tobą -westchnął basista, kładąc się u stóp chłopaka.
- O Boże... -mruknął Steven, po czym, ku delikatnemu zdziwieniu Duffa, poszedł do domu. Wrócił jednak po chwili, mężnie dzierżąc w dłoni bokserki McKagana- Mam cię ubrać czy sam to zrobisz?
- Nie! Steven, nie rób mi tego! -zawył rozpaczliwie, zdejmując swą boską koszulkę- Ja muszę... muszę żyć w zgodzie z naturą!
- Duff, co ci kurwa je... -nie dokończył, bo to co zrobił chłopak odebrało mu mowę. A mianowicie, seksowny i nagi basista wybiegł na sam środek ulicy i wymachując rękoma krzyczał "Peace, ludzie, peace! Bóg was kocha! Ja was kocham, bracia i siostry, PEACEEE!". Na szczęście dla nich obu, pewna oburzona starsza pani rzuciła w niego torebką. A cela miała jak się patrzy, bo trafiła w sam czerep. McKagan upadł.
Boże, jakie to zajebiste, szczególnie to za Slashem i Axl'em *.*
OdpowiedzUsuńhahahhahhahaha rozpierdalające. XD
OdpowiedzUsuńKocham sposób w jaki to piszecie, aż chce się czytać :)
Hahahahhahahs jeblam przy momencie z duffem ahahaahahahah ja chce kolejneeee *.*
OdpowiedzUsuńAhh... ale mnie ogarnęła melancholia...
OdpowiedzUsuńTo jest czysta zajebistość! (chyba już kiedyś wspominałam).
W dodatku wreszcie jakiś spokojniejszy rozdział, bez pierdolenia, krzyczenia na siebie i innych. (Nie żebym tego nie lubiła, ale ostatnio faktycznie pornol się z tego zrobił ;D) A ten rozdział tak pięknie z tym kontrastuje. :D Uwielbiam go.
Scena z Duffem po prostu rozwala! A znowu Axl ze Slashem tak romantycznie!
Hmm... zjadłabym watę cukrową... o.o
Mój mózg asymiluje się z mózgiem naćpanego Duffa?! Osz kurde...! Źle ze mną... Ale jednak to było takie urocze! :3
ponownie zakochałam sie w tym opowiadaniu<3 bo po kilku poprzednich rozdziałach szczrze to sie sie odkochałam, ale kurde teraz to dwa razy mocniej go pokochałam. Jejku...ja tęskniłam za tym romantycznymi scenkami Axl.Slash...uroczy i najlepszy według mnie rozdział. Oczywiscie tamte złe nie były,ale co za dużo to niezdrowo i fa.thcznie pornol się robił ;pp
OdpowiedzUsuńromantyczne zachody słońca, mmmm <3
OdpowiedzUsuńco tak szybko rozdziały wrzucacie? ;d
czyżby za dużo wolnego czasu? ;>
co do rozdziału, to kreatywności wam nie można odmówić ;D;D
PEACE!
PEACE KURWA, PEACE! :D
OdpowiedzUsuńChujowe pozdrawiam. nie no dobra boskie poprostu zazdroszcze *.* ale za slodko sie robi . ja tam wole pornole hahaha ^ ^ i nadal jestem za akcja duff i slash
OdpowiedzUsuńPrzez to z Duffem mam ochote sie zcpac ~.~ haha on ma jazdy jak po pigulach na schizofrenie hahaha
OdpowiedzUsuńo _ x
Usuńmocne . . . hahaha
UsuńAAAAAAAAA, o to mi własnie chodziło, to jest po części stare `the story` GENIALNE !
OdpowiedzUsuńAxl & Slash <3 padłam !
mniamniusio! trochę romantyzmu, trochę słodkości i trochę pornoli! a nie same pornole ! o to właśnie chodziło !Cudo ten rozdział! *.*
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHAHHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAH"AHHAHAHAHAHAH"AHAH"AH"HAHAHAH"AH""AhAH"aHAHAHAHAHAAHAHAA... zgiń XD
OdpowiedzUsuń'' Peace kurwa, peace '' XD
Dawaj znać o następnych rozdziałach
Peace! Tak, scena z Duffem była rozbrajająca. I ogólnie - cały rozdział.
OdpowiedzUsuńAle nie mówcie, że nie lubicie pornoli w the Story, bo nie uwierzę.
dzeemmezd.
pewnie, że lubimy, ale uwierz co za dużo to nie zdrowo :D
Usuńniezdrowo*
Usuńsorki, ale musiałam się poprawić, taki głupi bład zrobiłam
Ja to tam zazdroszczę tej babci, która ewidentnie miała dobry wzrok.
OdpowiedzUsuńWyobraźcie sobie.. idziecie pod wieczór jakąś ulicą, zaróżowione niebo, nie ma zbyt dużego ruchu, może słuchacie jakiegoś świetnego kawałka.. a tu zaraz Wam wylatuje nagi Duff z koszulką w łapie, którymi wymachuje i pokrzykuje coś o pokoju o_o
Rzygam tecza 0.0
UsuńNo tak, macie ten swój romantyzm.
OdpowiedzUsuńNie żeby mi to przeszkadzało, bo ja lubię, lubię. Bardzo lubię. Zachody słońca, wino, fajki. UŁAH.
Axl w tych swoich spodenkach, glanach i koszuli. *-* Nie dziwię się, że Saulowi się spodobało. Ale że.. że Duffcio tyłkiem kręcić nie umie.? A chuj majestatycznie to mu powiewa.! Aż dziwne w sumie, że Stevcio nie skorzystał od razu z okazji. Ale okej. Stevie to przecież dobry chłopak jest.! .w. Pornole są spoko. A pornol i romantyczny zachód słońca to coś fajnego.
Żyjący w zgodzie z naturą Duff, spełniający życiową misję Axl >D To niech blondyn numer 1 sobie poleży a blondyn numer 2 zrobi coś.. coś.. no coś, no.
PEACE.
A.. kiedy nowy ?
UsuńKIEDY NOWY ??
OdpowiedzUsuńNowyyyyyy
OdpowiedzUsuńOd dwuch dni wchodze i czytam koncowke po raz kolejny . rozbraja mnie na czesci pierwsze hahahaha genialny ten rozdzial <3 ale dorzucie jakiegos pornola bo sie zrobi za slodko . Dżajl
OdpowiedzUsuńJeszcze się taki nie urodził coby mym fanom dogodził D:
Usuńrobi się za słodko? jak dopiero pierwszy taki rozdział od niepamiętnych czasów. Nie przesadzaj ;/
UsuńKiedy planujecie nowy ?
UsuńDobra moze nie za slodk o . ale jestem nie wyzyta i lubie tego waszego bloga jak jest taki wulgarny i pornolowaty :p nic na to nie poradze hahHahah ale poprostu łaaaaaaaaaaa <3 i love this shit °·°
UsuńZa słodko?
OdpowiedzUsuńNo hahahaha, tak to skomentuję.
Ogólnie jestem z wami od początku i bardzo się z tego cieszę , ale wiecie jaką frajdę mi sprawia czytanie starych rozdziałów. Dawno nie komentowałam bo zalały by mnie inne komentarze
Z Bogiem!
Ramstain.(mam nadzieję że pamiętacie).
+ A co do rozdziału : zajebisty!
mnie się podoba ten romantyzm. ba! proszę o więcej. pornole są dla napalonych zboczeńców, więc jak chcecie to sobie playboya kupcie o.o więcej tych słodkich rzeczy, nooo < 333 // Wdosia
OdpowiedzUsuńOkok .kupie sobie kupie :D ale w playboyu nie ma opisanych gejowskich akcji gunsow . to sobie moge kupic ale i tak mnie to nie bedzie jaralo. a ty jak lubisz romantyzm to sobie kup tanie romansidlo w kiosku :) pozdrawiam nic do tego nie mam ale nie przywalajcie sie tak tego ze ktos to traktuje jak taki pornol bo poprostu lubia to czytac i dla nich seks to w tym opowiadaniu jest podstawa bo sami sobie nie potrafia tego wyobrazic . a co do rozdzialu to spoko bo sie troche wyrownalo. :D oj przerypane macie dziewczyny . za chuja nie ma jak dogodzic czytelnika haha
Usuńmożna by powiedzieć to samo. w tanim romansidle nie ma opisanych czułości gunsów, które przyprawiają mnie o dreszcze. dobra. to może po połowie by było dobrze? :D ~ Wdosia
UsuńZnalazłam waszego bloga w piątek... W sensie, że tego pierwszego. I.. zakochałam się w nim... To jest po prostu piękne, no sama zajebistość <3 Przeczytałam wszystkie notki i... chcę kolejną :) Czekam! *.*
OdpowiedzUsuń~Sumi
a mi się podoba. Taki powiew świeżości ^^.. i tak, lubię romantyczne rozdziały, takie w stylu 1 Waszego bloga ;). czekam na następnyy! :D
OdpowiedzUsuńPo raz któryś przeczytałem całe 87 rozdziałów. I wiecie co ? Nie wiem jak Wy to robicie.. ale za cholerę mi się nie znudziły. A czytać z reguły nie lubię. Co czytam, to mam wyszczerz na ryju. A gdybyście wiedziały, jak zajebiście się the story komentuje na lekcji. Albo się to rysuje.. albo.. albo.. no chociażby porównuje się kumpla do rudej kurewki. Sama słodycz.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się, czekam na następny.
~Aka.