21 maja 2012

88.

Slash właśnie kończył grać improwizację z wyznaniami miłości dla rudzielca. Axl nie wiedząc za bardzo co zrobić, rzucił mu się na szyję i mocno przytulił. Zaczęli się całować. Było już całkiem ciemno, atmosferę podkręcało to, że na dzielnicy wyłączyli prąd. Został tylko nie elektryczny księżyc.
- Axl..?
- Tak?
- Czy ty mnie kochasz? -zapytał nieśmiało Hudson- Bo ostatnio było jakoś dziwnie i...
- Głupi. Jasne, że cię kocham. Nie pamiętasz jak wparowałem ci do pokoju, żeby to powiedzieć? Kocham cię. Dlaczego miałbym przestać?
- Bo... bo ty masz jakieś kurewskie zapędy.
- Co?! Ja mam kurewskie zapędy?! -fu(c)knął Rose, podnosząc się z oburzeniem z trawy.
- Kochanie, to nie tak miało zabrzmieć, przepraszam!
- Jeb się -warknął. I byłby sobie poszedł, gdyby nie Pudel ściskający jego seksowne nogi.
- Kochanie, kochanie, przepraszam, no chodź, jesteś mój i tylko mój i wcale nie jesteś kurwą i kocham cię najbardziej na świecie i... I włosy masz najśliczniejsze!
Rose uniósł brwi, patrząc na niego wyczekująco.
- No i masz boski tyłek i ślicznie śpiewasz i masz takie zajebiste usta i...
- Dobra -rzucił Axl, przytulając się do Kochania- Ale szlaban na seks.
- Może być. Wszystko dobre byle z tobą -Slash znów głaskał jego rude, śliczne włosy. Ideał. Zaczął coraz poważniej myśleć o ich przyszłości.
- Zimno mi -mruknął cichutko Rose, miziając gitarzystę nosem po szyi- Chodźmy do domu.

- Touch me, I'm sick! -śpiewał McKagan, wijąc się na łóżku. Steven patrzył z politowaniem na pierdolniętego chłopaka i zastanawiał się, co tak na niego działa. Postanowił zasłonić okna, bo światło ulicznych latarni drażniło jego oczy. I właśnie kiedy przesunął zasłonę, coś zabrzęczało, coś zaszeleściło i po podłodze przetoczył się malutki słoiczek z tabletkami. Adler skądś to gówno kojarzył. Chwycił naczynie i zaczął machać nim przed oczami nieogarniętego basisty.
- Brałeś to? Brałeś? Powiedz mi co to jest, bo ja to znam skądś! -warczał.
- I won't live long, and I'm full of rot! -Duff kontynuował piosenkę, patrząc na perkusistę tak, jakby go nie było w ogóle- Gonna give you ~ giiiirl ~ everything I got!
- Ja pierdolę, Duff! Odezwij się do mnie, rozumiesz?! Odezwij się. Do mnie! -Steven zaczynał panikować- Proszę...

Było coś koło drugiej w nocy. Slash słodko spał, śliniąc się na poduszkę. Axl obudził się, słysząc z parteru dzwoniący telefon.
- Kto to kurwa jest? -pomyślał zarazem wściekły i zaciekawiony. Okrył Hudsona szczelniej kołdrą i zszedł po cichutku na dół. Starał się bardzo, by go nie obudzić.
- Kto chce czego? -rzucił mrukliwie do słuchawki.
- Cześć Axl, chciałbym się spotkać -odpowiedział znajomy głos- Naprawdę nie chcę ci nic zrobić, to poważna sprawa, proszę...
- Josh? No... no dobra. A kiedy i gdzie?
- Jeszcze dzisiaj, znaczy, no, przed świtem. Czwarta rano, nieczynny dworzec kolejowy.
- Mam być sam? -zapytał Rose trochę niepewnie.
- Najlepiej by było. Bo wiesz... -głos McCruela brzmiał coraz bardziej tak, jakby ten miał się zaraz rozpłakać- Wszystko przez tego skurwysyna i... chciałbym ci, nawet muszę to wy...
- Josh? Jesteś tam?


Rozdział jest trochę krótki. Podzieliłam większy fragment na trochę mniejsze części, rozkminiajcie sobie co będzie dalej. C:
A teraz odsyłam wszystkich do działu Informacje, albo prosto na naszego pingera!

16 komentarzy:

  1. Anonimowy21 maja, 2012

    o taaak! o taaaaaaaak! co raz więcej akcji taaaaak!
    Josh wrócił,miedzy Axlem i Saulem jest po staremu,taaaaak!
    Slash<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy21 maja, 2012

    Sama zajebistość! Tylko krótko. Kocham Duffa w tym rozdziale <3
    Jest Josh, jest impreza :D "kurewskie zapędy" <3 Kocham to i tyle!

    Czekam na następną!
    ~Sumi

    OdpowiedzUsuń
  3. Łołołoł!
    Tu się szykuje jakaś grubsza akcja! ;D
    No, wreszcie Josh!! Już się doczekać nie mogłam! xD
    I wszystko jest zajebiście! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadlam przypadkowo i zostaje. Jutro przeczytam całość. :3 liczę na rewanż : notodrummerz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się :3
    Jutro przeczytam więcej, bo dzisiaj nie mam już siły ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam <3, ale Axl jest taki nie czuły dla Slashcia ;p. I nie jest już tą słodką ciotą :( i nie płacze wcale. Kurwa. Już chyba z 20 raz wchodzę dzisiaj na tego bloga. Uzależniłam się <3. Czeeekam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie żebym chciała, żeby Rose nam ciągle ryczał, ale tak jakoś mi się przypomniało, że on dawno tego nie robił :D ale tak czy siak, rozdział genialnyy *.*

      Usuń
    2. Anonimowy22 maja, 2012

      Popieram! Ciotowaty Axl był słodki <3
      ~Sumi

      Usuń
  7. Anonimowy22 maja, 2012

    Dżosza wielki powrot ! Duff przedawkowal valium albo jakis inny psychotrop martwie sie troche :c i boje sie o Axla ze jak pojdzie na ten dworzec to tamten znow bedzie skurwielem i mu cos zrobi a udawal takiego zasmutanego zeby zdobyc jego zaufanie . mam kurewską nadzieje że tak nie będzie :c ogl to rozdzial zajebisty bo tak w napieciu trzyma :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy22 maja, 2012

    'Czwarta rano, nieczynny dworzec kolejowy.'

    Oja,oja,oja. *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy22 maja, 2012

    nudy się robią..
    do 70 rozdziału fajnie się czytało, nawet trochę dalej.
    teraz, krótkie rozdziały, mało treści
    chyba przeczytam sobie od początku, może do tego czasu, tu się trochę poprawi ;]
    ~CHALLENGEACCEPTED

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy22 maja, 2012

      ps. zaglądałam do informacji, rozumiem wszystko.
      ale nie zmienia to faktu, że monotonia się tu wkradła i trochę to już trwa.
      Wolę dłużej poczekać na porządny rozdział, nawet ten tydzień, więcej, niż dostać takie coś co 2-3 dni.. rly..

      ~CHALLENGEACCEPTED

      Usuń
    2. Anonimowy22 maja, 2012

      No wybacz, ale wydaje mi się, że dziewczyny robią wszystko co w ich mocy, żeby nam dogodzić.
      'Za mało pornoli!' -piszą kilka ostrych rozdziałów.
      'Za mało słodkości!' -piszą kilka słodkich scenek.
      A potem, że nudno.
      A wam nadal źle. No ludzie, proszę was. Trochę wyrozumiałości. Może sami napiszecie coś co by wam odpowiadało i będziecie sobie czytać ? Nie wiem, ale chyba prowadzenie takiego bloga wymaga trochę czasu, pracy i poświęcenia.
      To chyba tyle. Ogarnijcie, bo niedługo się wkurzą i nas całkowicie zostawią.

      ~Aka.

      Usuń
    3. no, poza tym jaka monotonia? nie zauważyłam. Pewnie, każdy swoje zdanie może mieć. Początkowe rozdziały to było coś nowego, bo po a) nigdy wcześniej nikt nie wpadł na pomysł na założenie bloga o takiej fabule, po b) początek, akcji, ukrywanie się A i S, ich pierwszy raz itp i itd. Teraz według mnie dalej jest to zajebisty opowiadanie i nie jest przewidywalne. Owszem, zakochałam się w tym blogu przez początkowe rozdziały, bo były mega urocze, ale te dwa czy trzy ostatnie też takie były ;) i przypominają mi stare "The Story". Ale co do czasu dodawania rozdziałów to ja jednak wolę, jak się pojawiają co 2 lub 3 dni, bo serio tydzień bym nie wstrzymała. Pozdrawiam. I nie, to nie jest żaden atak ;)

      Usuń
    4. Anonimowy23 maja, 2012

      ćpanie, chlanie , zmartwychwstanie, trochę miłości, trochę seksu. nie mam racji?
      mało się dzieje w rozdziale jak dla mnie, może tylko dla mnie ;]
      tyle ;p będę to czytać dalej bo to i tak wciąż najlepszy blog jaki czytałam, czytam.. i to, że dziewczyny tak długo to prowadzą, pokłony.
      akurat Ty nie atakowałaś ;D
      czejlendzakceptyd ;D

      Usuń
  10. Anonimowy22 maja, 2012

    Chyba mam prawo powiedziec to co mysle,nie?
    Nie wspominalam ani o pornolach, ani slodkosciach. Chodzi mi o to, ze fabula robi sie uboga. Wszystko jest przewidywalne. Moze dlatego ze czytam te wszystkie komentarze,w ktorych przewija sie to co pozniej zawarte jest w rozdziale.
    Nie pisze tego wszystkiego, aby kogos urazic, zniechecic, bron boze do dalszego pisania bloga! po prostu zauwazylam roznice miedzy tym co bylo kiedys a teraz.
    AVE. Zrozumienia troche, po co ten atak.. Keep calm (:
    Challengeaccepted.

    OdpowiedzUsuń