21 czerwca 2012

95.

Po przemyśleniu wszystkich "za" i "przeciw", wybitny myśliciel Steven Adler doszedł do wniosku, iż Duff ma całkiem fajny tyłek. Po tym jakże zaskakującym odkryciu doszedł do drugiego błyskotliwego stwierdzenia. Duff McKagan nie tylko dupę ma fajną. Włosy, oczy, usta, ręce, nogi, no i oczywiście zajebisty charakter.
Perkusista oparł dłonie na kolanach. Wziął głęboki wdech. Stwierdził, że może jednak kocha basistę, ale związek lepiej trzymać w tajemnicy. Na wszelki wypadek. A ślubu nie będzie, bo póki co, to zawsze można zerwać, nie?
Uśmiechając się w naturalny dla siebie sposób (czyt. niczym hiena znajdująca sporą ilość padliny), zbliżył się do blondyna, który nadal powtarzał co chwila jak bardzo kocha Adlera.
- Stuff McKagan!
- Kiedyś zejdę przez ciebie na zawał kretynie i...
Obaj znów znajdowali się od siebie w małej odległości. Stykali się nosami co nie pozwalało na dokończenie zdania. Szczególnie w przypadku Duffa.
- Powinienem przeprosić, ale nie mogę pozwolić na to, aby u nas w domu panowała taka nudna atmosfera, chociaż... -Steven zamyślił się- ...trudno przy tobie siedzieć w spokoju.
McKagan wymruczał coś niezadowolony pod nosem
Adler może nie czuł takiego powołania jak Axl, no ale skoro już pieprzyć to pieprzyć. Okazji przepuścić nie można.
- Kochanie, twój głos jest dla mnie śliczną melodią, mimo, że nie gra tego, co chciałem usłyszeć.
- Może weźmiesz się za pisanie wierszy czy czegoś takiego? -rzucił basista zdejmując koszulkę.
Steven uśmiechnął się znowu. McKagan zarzucił dłonie na szyję chłopaka i złączył ich usta w pocałunku. Ręce perkusisty powędrowały gdzieś pod bluzkę blondyna.
Myśli Adlera mruczały niczym niegdyś Candy, zanim skończył w odpływie, więc za dużo i tak nie mógł z nich wywnioskować. Z pożądaniem w oczach przyglądał się cudownemu ciału Duffa, które widział już tyle razy i tyle samo razy zaskakiwało go swoją idealnością. Dotknął dłonią jego torsu. McKagan nie spuszczał wzroku ze Stevena, całując delikatnie jego szyję. Chłopak odchylił lekko głowę do tyłu i zanurzył dłonie w blond czuprynie. Oddechy przyspieszone.
Jeszcze małe zerknięcie na drzwi, by upewnić się, że nikt im nie przeszkodzi. Nie spieszyli się. Adler błądził dłońmi po plecach ukochanego całując go delikatnie, ale jednak z nutą stanowczości.

Minęło kilka, a może kilkanaście minut.
Rose otworzył oczy, bo odgłosy wydawane przez jego pusty żołądek skutecznie zakłócały odpoczynek. Rozglądając się niepewnie ujrzał znajomą postać. Blondyn siedział na dachu wagonu przed rudym. Trzymał w dłoni broń, mały rewolwerek, którym nadzwyczaj zwinnie obracał wokół palców uśmiechając się delikatnie. Odchrząknął i wpatrując się w zmęczoną twarz wokalisty powiedział:
- Słuchaj, jak tylko dojedziemy do Los Angeles... No, ja muszę skończyć, wiesz dobrze.
Rozkazał dwóm pozostałym mężczyznom, by puścili Rose'a.
Spoglądając wzrokiem wystraszonego, pokrzywdzonego dzieciaka, rudy chciał wzbudzić litość czy poczucie winy u Bensona. Na darmo. On wciągnął go na dach wagonu. Chwycił Axla za rękaw i przyspieszając kroku zaczął biec z nim po nierównych dachach wagonów.
Obaj skoczyli znów pomiędzy wagony. Benson po usadzeniu rudzielca obok siebie, zaczął starannie przeczesywać włosy.
Rose patrzył na niego przerażony i... zawiedziony. Nie rozumiał o co w ogóle chodziło i czy tego właśnie chciał blondyn, dzwoniąc do niego w samym środku nocy. Josh unikał jego wzroku.
Axl otrzepał brudne, podarte ubranie i przetarł oczy, czując, że kilka łez spłynęło mu po policzku. Anthony przyglądał się w milczeniu.
W końcu Rose rozryczał się na dobre. Chłopak nadal nie patrząc mu w oczy przybliżył się nieznacznie i objął go ramieniem. Rose spojrzał na niego nieufnie po czym schował głowę w dłoniach. Benson oparł się o ramię rudzielca.

25 komentarzy:

  1. Myśli Adlera mruczały niczym niegdyś Candy, zanim skończył w odpływie, więc za dużo i tak nie mógł z nich wywnioskować.

    Mwhahahah. Lubię to.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne <3 nie wiem co pisać, bo nie umiem pisać ładnych komentarzy ^^
    ~Sumi

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh nie! Toż to przegapiłam moment pomiędzy 94, a 95! Jakże mogłam, o ja okrutna! To teraz walnę komentarz.
    Ożesz... już myślałam, że Steven dojdzie do wniosku, że jednak woli cycki niż Duffa i go zostawi, a wtedy Axl wykorzysta okazję i do niego wróci, Slash wpadnie w szał i zrobi coś bardzo głupiego, co tylko on mógłby wymyślić, wszystko się pozmienia, zacznie być dziwnie i wszyscy będą ze wszystkimi, ale jednak nie xD
    A co tam u Izzy'ego i Alice? Bo zaczynam się zastanawiać czy nie pojechali sobie przypadkiem na Malediwy na jakieś trzy miesiące ;D Nieno, ja się nie chcę czepiać. Jest wystarczająco zajebiście i nie trzeba nic więcej. <3
    I zgadzam się ze Stevenem... "Duff McKagan nie tylko dupę ma fajną. Włosy, oczy, usta, ręce, nogi(...)" xD
    Ale ślubu nie będzie? No jak? A Duff tak pięknie wyglądałby w sukni i welonie... ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na tłumaczenia Izzyego. Poza tym Duffy że Stevem są niesamowicie słodcy. :3
    Czarny charakter jest dziwny, ale ciekawy xD
    Cóż...zapraszam do mnie na feed-my-frankenstein-jenny.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na tłumaczenia Izzyego. Poza tym Duffy że Stevem są niesamowicie słodcy. :3
    Czarny charakter jest dziwny, ale ciekawy xD
    Cóż...zapraszam do mnie na feed-my-frankenstein-jenny.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też wchodzicie tu co kilka minut i sprawdzacie , czy jest nowy rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeden z moich ulubionych rozdziałów.
    dzeeemmezd.

    OdpowiedzUsuń
  8. JA PIER*OLE! PRZEPRASZAM WAS ALE JA NAPRAWDE NIE WYTRZYMA, BŁAGAM WAS DAJCIE COŚ O ALICE I IZZYM! NIECH SIĘ CHOCIARZ POPIESZCZĄ CZY NIECH MU STANIE! WSYSTKO JEDNO! NO BŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napaleniec :o
      Bonusowy rozdział o erekcji Izzy'ego. XD Nie no. idk.

      Usuń
    2. jestem za! :D

      Usuń
  9. Skoro pisze już ktoś ze Story.. to kiedy nowy rozdział ?

    Aka.

    OdpowiedzUsuń
  10. No tak dużo osób was prosi! :D.
    ^^
    Ano taki rozdział to nie zły pomysł ^w^

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwakurwa!!Ja pragnę nowego rozdziału!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się tylko zastanawiam co by się stało gdybyście wstawiły te dwa rozdziały jako jeden... Korona wam z głowy przecież nie spadnie -.-

    OdpowiedzUsuń
  13. Chrzanić , czy jeden , czy dwa , byle żeby kurwa był!

    OdpowiedzUsuń
  14. no kurde... dalej nie ma? pośpieszcie się no!

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja wam mówie, że szykuje się taki rozdział, że nam bokiem wyjdzie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The Story nigdy nie będzie za długie. ;D
      Ale też na to liczę ;P

      Usuń
  16. hahahha. Dobrze wam tak. tak ich broniłyście i macie. żałosne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Twój blog jest naprawdę świetny. Zawsze poprawiam nim sobie humor :D Zapraszam do mnie:http://mikaylamoon66.wix.com/beautiful-sinner#!home/mainPage

    OdpowiedzUsuń